Sztuka malowania portretu flamandzkiego jest chyba jedną z najtrudniejszych technik malarskich i zarazem najbardziej czasochłonnych. W takim stylu znajdują zastosowanie farby chude-tempery i tłuste- farny olejne. Technika ta jest nazywana żywiczno olejną i odbywa się na kładzeniu warstw malatury, od chudej do tłustej wraz z stosowaniem imprematur. W tym rodzaju portretowania, liczy się niebywałe doświadczenie artysty. Dotyczy to nie tylko umiejętności uzyskania podobieństwa do osoby portretowanej , ale i przewidywania jak barwy zachowają się po nałożeniu na powierzchnię , która już nie jest biała. Doświadczony artysta wie, że aby ciało wyglądało naturalnie pewne odcienie nie mogą być przypadkowe, bo karnacja wyda się martwa, albo w inny sposób nietrafiona. A malarstwo flamandzkie to przecież majstersztyk realistycznego piękna.
Współcześnie technika flamandzka w malowanych obrazach nie cieszy się specjalnym zainteresowaniem, gdyż honorarium, za czas artysty spędzony przy malowaniu takiej pracy, byłoby wyjątkowo wysokie. Ale doświadczenia, jakie artysta może uzyskać przy stworzeniu kopii takiego malarstwa, mogą być dla niego cenną wartością. Przypomnę, że artyści głownie uczą się z natury, bowiem tylko tam mogą coś zauważyć , czy odkryć. Ale też fajnie jest dodatkowo wspierać się doświadczeniami zdobytymi poprzez kopie znanych mistrzów. Jest to doskonałe uzupełnienie wiedzy, gdy będziemy porównywać efekty tego co sami odkrywamy, z tym co inni wielcy też stosowali w swojej twórczości. Ćwiczenie takie polecam wszystkim, którzy czują potrzebę sprawdzenia siebie i tego jak wielcy widzieli świat w minionych czasach.
W załączeniu umieszczam moją kopię malarstwa flamandzkiego o tytule Portret II żony Sebastiana de Lierse autorstwo Anthon van Dyck.