Fotografia jest używana w sztuce od czasów jej powstania. A wcześniej była też stosowana optyka ( camera obscura ) przez Canaletto w jego malarstwie miejskich zabudowań. Nie ma w tym nic szczególnego, poza tym, że ze zdjęcia też trzeba umieć tworzyć. Po pierwsze opierając się na zdjęciu nie tworzymy kserokopii – to czasochłonne i bezsensowne. Fotografia zaś powinna nam służyć jako szybki szkic, do tego co chcemy przetworzyć w lepszym stylu dla naszego odbiorcy.
I tak wiele cech w fotografii nie powinno być powielane, na przykład jej płaskie traktowanie przestrzenia. A nawet gdy użyjemy w aparacie krótkiej głębi ostrości, to taka optyka dość mechanicznie rozprowadzi nam dominację, waląc równo po wszystkim, bez uwzględniania, czy dany element jest w bliższej, czy też dużo dalszej głębi przedstawienia. To często psuje efekt prac. Tych wartości do zmiany znajdziemy też wiele w formie , barwie itd. Te czynniki są oczywiście bardzo indywidualne dla każdej pracy. Zatem nie można wiele powiedzieć o sposobie rozegrania środków plastycznych, o ile nie widzimy tego konkretnego przykładu do narysowania / namalowania.
Ale co można zrobić i na co należy zwrócić szczególna uwagę. Wielką pułapką w fotografii jest to, że zdjęcie za pomocą obłych soczewek w optyce zniekształca nam obraz na jego brzegach. W zależności jaką długość ogniskowej sobie ustawimy, możemy wyciągnąć albo skrócić formy na brzegach zdjęcia. co wprawne oko artysty szybko wyłapie. I tu polecam bardzo łatwe wyjście z tego problemu. Ustawimy ogniskową na jakieś 45 mm. I zrobimy zdjęcie portretowe twarzy naszego modela , które będzie znajdować się w środku , i zajmować 1/3 wielkości kadru. Po wykonaniu takiego zdjęcia obcinamy w programie graficznym/ kadrujemy, brzegi tego zdjęcia, zachowując środkowy obraz twarzy. Potem powiększamy zdęcie do wielkości stosownej do wykonanie portretu. I w ten sposób mamy problem zniekształcenia brzegów na zdjęciu rozwiązany.